środa, 27 stycznia 2016

Kobiecy pozytywnik

Cóż pogoda nie nastraja optymistycznie, czasem informacja telefoniczna też nie dodaje otuchy, a do tego codzienne obowiązki i ... poczucie braku sensu może wyłonić się zza rogu!

Pozytywniki narodziły się w Mysim Zakątku, bo obiecałam sobie, że w 2016 roku codziennie uśmiechnę się. Kiedy sobie to wymyśliłam, nie podejrzewałam, że to może być takie trudne :(
Czasem nawet podejrzewam, że cienie przeszłości wzięły sobie za punkt honoru, że nie dotrzymam sobie danego słowa. Co jakiś czas atakują ze zdwojoną siłą i zagarniają mój umysł i serce.
W "mysim" ciele mieszka duch wojownika, który na szczęście nie pozwala im całkowicie zawładnąć. Trzeba jednak wspomóc ten duch i stąd pozytywnik :) lekarstwo na smutki i zwątpienia.












Do mojej wersji wykorzystałam:
- brązowy brystol, z którego wycięłam prostokąty o wym. 7 cm x 13 cm
- ścinki papierów szczególnie te większe prostokąty i paski w przeważającej większości:
   

- do dekoracji perełki białe i czerwone, tusz cooper do postarzania, ozdobne dziurkacze, papierowe róże, a motyle z wykrojnika Sizzix, liście popełniłam sama :) jednym słowem - co mi w ręce wpadło i dało się przykleić ;)

Pozytywnik zgłaszam na wyzwanie, a Was wszystkim gorąco zachęcam do popełnienia swojej przypominajki.













piątek, 22 stycznia 2016

Jak słowo...

Kiedy wchodziłam w stan "bezczucia" lub "suchość duszy", szczególnie, gdy dopadało mnie w pracy, szukałam słów, które wyplączą mnie z tego stanu.

Co to za stany? To taka jakaś bezradność, brak pomysłu, czasem celu (mimo, że napisany i oczywisty), brak sił i wiary, a czasem nawet niechęć do otaczających mnie ludzi. Fakt - zdarzało mi się. Instynktownie wiedziałam, żeby nie podążać tą drogą i szybko zmienić kurs. Łatwo pomyśleć, ale jak uczynić?
Zawsze sojusznikiem były słowa. Przemierzałam net w poszukiwaniu cytatów, myśli ludzi mądrzejszych ode mnie, które zawrócą mnie z tego toru.

Przepisywałam je do kalendarza, zawieszałam karteczki wokół tak, aby przypadkiem nie zapomnieć.

Ostatnio przemierzając blogi scrapowe trafiłam na "pozytywnik". Odkrycie roku!!!!

Zaaplikowałam więc jeden mężowi, aby pod ręką miał kilka słów. Mój się robi i oczywiście, jak tylko skończę pokaże go :)

Zachęcam Was gorąco do zrobienia takiego własnego pozytywnika.

Przydadzą się:
- 4 prostokąty o wym. 7cm x 12cm wycięte z kolorowego brystolu
- dziurkacz do zrobienia dziurki w każdym, aby było jak je połączyć
- połączyłam je kółkiem do albumów, ale sznurek, tasiemka czy koronka też się nadadzą
- papiery do ozdobienia, a właściwie mogą być ścinki
- ozdoby, czyli "przydasie" - ja wykorzystałam tekturki, stemple, guziki, sznurek, ale tu panuje wolność
- słowa, cytaty, zdania, które sprawią, że wejdziecie ponownie na właściwe tory :)

Bawcie się dobrze!






Zgłaszam:)
 

Dziękuję...

Jak wyrazić podziękowania, aby były subtelne i eleganckie?
Tablica nastroju w Craftowym Ogródku zainspirowała mnie do wykonania tej kartki.
Myślicie, że udało mi się?







Wykorzystałam:

 

  



Karteczkę zgłaszam na wyzwania"
 

Dzień Babci i Dziadka

Dla mnie to święto ma smutny wymiar i napełnia mnie refleksją o przemijaniu. Ja nie mogę uścisnąć babci ani dziadka, dla moich dzieci są oczywistością. Jak długo jeszcze tak będzie?
Ja mogę postawić tylko znicz i powspominać babcię Zosię, dowcipną i ciepłą kobietę, po której moja córka ma imię i dziadek Stanisław - dostojny, wysoki i oszczędny w słowach mężczyzna. Przy nim mój ojciec i mąż wyglądali jak jakieś wymoczki :)

W tym zamyśleniu powstał pomysł na album nieco inny niż zwykle, bo z kieszonkami i schowkami na tagi wypełniony zdjęciami moimi dziećmi z różnego okresu ich życia.
Do zrobienia wykorzystałam:
- kartki brązowego brystolu jako baza,
- papiery
- "przydasie", czyli tekturka, cekiny, perełki,  tasiemki i oczywiście kwiatki, bez których nie mogę się obejść :)
- pisaki
- i kółka do spięcia kart; to genialny wynalazek i bardzo się cieszę, że znalazły się w Zakątku :)





















Album zgłaszam na wyzwanie:

                  studio75, wyzwanie, vintage